AHOJ QBRYG’OWCY
Serdeczne pozdrowienia z Nariviku przesyła Kapitan Piotr Krawczyszyn wraz z załogą.
Po kilkunastu dniach żeglugi udało nam się wreszcie dotrzeć do celu naszej wyprawy – portu Narvik. Te ostatnie dni obfitowały w wiele wrażeń, począwszy od nocy spędzonej na lotnisku.
23 czerwca w porcie jednego z najmłodszych miast Norwegii – Bodo, bardzo sympatycznie przywitała nas załoga Grzesia Wawryka z Wrocławia (zasyłamy uściski), od której przejmowaliśmy Idola. Zrzucenie cum opóźniło nam się jednak z uwagi na naprawę urządzenia sterowego. Na Lofoty wypłynęliśmy więc „w nocy” . Piszę w cudzysłowie, ponieważ o tej porze roku, na tej szerokości geograficznej, to pojęcie jest dość abstrakcyjne. Trudno mówić o jakiejkolwiek nocy, skoro słońce W OGÓLE nie zachodzi tylko krąży wzdłuż horyzontu. Trochę się przez to pogubiliśmy. Do tej pory nie wiemy, czy czy aktualnie mamy obiad śniadanie, czy kolację…
Pierwsze na naszej trasie były wyspy Rost i Vaeroy, słynące z niesamowitej ilości gatunków ptaków. Następnie zatrzymaliśmy się w Reine, gdzie odwiedzili nas Ewa i Lucjan (was też serdecznie pozdrawiamy!). Wybraliśmy się z nimi na 4-godzinną wycieczkę w deszczu, który tutaj potrafi lać całymi dniami. No ale jak mówią miejscowi: nie ma złej pogody, można mieć tylko złe ubranie. Przy każdym wejściu do portu musimy bardzo uważać na głębokości, ponieważ są one niewielkie, a pływy sięgają 3 metrów.
Będąc w Reine, zwiedziliśmy muzeum wielorybnictwa, dziwnym zrządzeniem losu zaraz po wypłynięciu z tej miejscowości w drodze do Borg, mieliśmy niepowtarzalną okazję zobaczyć polowanie na wieloryba. W Borg byliśmy w słynnym muzeum Vikingów, po czym wyruszyliśmy dalej na północ do Svolvaer – nieoficjalnej stolicy Lofotów. Tutaj przywitało nas słońce i temperatura sięgająca powyżej 20 stopni. Ze Svolvaer wypłynęliśmy wzdłuż jednego z najciekawszych przewężeń Lofotów – Trollfiordu. I tutaj czekała nas również niespodzianka – na końcu fiordu stała przycumowana polska jednostka „Tango” , kierująca się Norcap. Po wymianie doświadczeń na norweskich wodach, wyruszyliśmy na Narvik. Dziś złożyliśmy kwiaty na Groms Plass. Jutro natomiast wypływamy na wielorybnicze safari i do Tromso.
Pozdrawiamy Was wszystkich bardzo serdecznie! Tęsknimy za Wami, do zobaczenia wkrótce – VI SEEN! Jak to tu mówią
-Załoga V etapu
Pod dowództwem Kapitana Piotra Krawczyszyna
Ryszard Strugała
Paulina Bracha
Małgorzata Madeja